W tym momencie nie widzę juz niczego.
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Niedługo masz maturę, niedługo masz maturę... powtarzam sobie z uporem maniaka ciągle od nowa. Niedługo masz egzamin i Delfa, niedługo stanie się coś, na co tak bardzo czekałaś. Wyniesiesz się. Najzwyczajniej w świecie spakujesz walizki i spierdolisz z tego miasta. Na pewno miasto? Tak bardzo chcę wierzyć w to, ze to tylko miasto. Pragnę by okazało się, ze to to miasto. Na boga, nie chcę nawet myśleć co by się stało, gdyby okazało się inaczej. Co szokujące odnajduję nawet ukojenie w corocznym świątecznym gównie, nie wiem dlaczego, winię ściśle wyznaczone granice tej "aglomeracji" za całe zło tego świata. Kazdy pociąg woła tęsknie i powoduje ścisk w gardle. Tak bardzo nie chcę tu teraz być. Jest tu wszystko czego tak bardzo nienawidzę, a jeszcze niedawno kochałam. Zdumiewające jak błyskawicznie zachodzą zmiany. Niedługo masz maturę, niedługo masz maturę... wiem, ze powinnam się skupić, ale w tym momencie zyję, ba! egzystuję tylko w oparciu o kołdrę i kubek herbaty, moje myśli wirują tylko wokół kolejnej liściastej mieszanki, którą wybiorę by zalać cały zal.
W tym momencie nie widzę juz niczego.
W tym momencie nie widzę juz niczego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)